Jak powszechnie wiadomo, odpowiednio dobrane ubranie jest
jednym z warunków bezpieczeństwa na spływie kajakowym. Dlatego kurtkę, którą
chcę tu polecić traktuję bardziej jako wyposażenie apteczki niż zapasowe bądź
dodatkowe ubranie. Ja nazywam ją kurtką „ratunkową”. Jest to lekka, wodoodporna
i wiatroodoporna kurtka, która doskonale izoluje od warunków zewnętrznych.
Świetnie się sprawdza w warunkach załamania pogody oraz gdy zaczynamy marznąć i
zaczynają pojawiać się pierwsze objawy hipotermii. Sprawdzi się też zapewne w
przypadku osób poszkodowanych, którym trzeba zapewnić ochronę przed
wychłodzeniem.
Na rynku są mi znane aktualnie dwa modele takich kurtek:
Ocean Bothy firmy PeakUK i Tropos Light Storm Cag firmy Kokatat. Zaletą obu tych
kurtek jest to, że są zakładane bezpośrednio na to w co jesteśmy ubrani również
na suchacza. Nie ma potrzeby zdejmowania kamizelki ani innych elementów ubioru.
Posiadają zapinane kieszenie na wylot, poprzez które możemy się dostać do
kamizelki i rzeczy pod kurtką oraz kieszeń typu kangurka, gdzie możemy schować
dłonie. Mają też regulowane kaptury, rękawy na rzepy i kilka innych bajerów,
ale o tym możecie sami poczytać w specyfikacjach tych produktów. Dużą zaletą
tych kurtek jest to, że można je zrolować w kaptur i po złożeniu zajmują
naprawdę niewiele miejsca, przez co można mieć je zawsze pod ręką.
Ja sama posiadam model Ocean Bothy PeakUK’a i wielokrotnie
mi się on sprawdził podczas kajakowania. Na przykład podczas jesiennego spływu
kanu, gdzie dzienne odcinki wynosiły 70-80km, a pogoda była dość zmienna z
ciepłej do chłodnej, wietrznej po deszczową, gdzie nie było czasu na
zatrzymywanie się, ubieranie i rozbieranie, ta kurtka sprawdziła się doskonale.
Na weryfikacji PSKK po kabinie jednej z uczestniczek, na warsztatach kanu w
grudniu i jeszcze w kilku innych sytuacjach. Jeden raz miałam okazję skorzystać
z modelu firmy Kokatat było to w
Norwegii na szkoleniu morskim - pogoda była kiepska, wiało i padał deszcz i
mimo, że byłam ubrana w suchacza zaczęłam mieć objawy hipotermii, klasyczne
szczękanie zębami i niemożność zapanowania nad drżeniem ciała, wtedy odstałam
od instruktora Storm Cag i po dłuższej chwili mogłam dalej uczestniczyć w
szkoleniu.
Moim subiektywnym zdaniem model Kokatat ma jedną przewagę
nad PeakUK’em jest w postaci
kurtkofartucha . Umożliwia to po wejściu do kajaka zapięcie kurtki na
rancie kokpitu i dodatkową izolację od fal i wiatru podczas płynięcia.
Natomiast zdecydowaną wadą tego modelu jest cena i dostępność w Polsce.
Mimo, że cena tego typu kurtki nie jest mała jak na rzecz,
której nie używamy regularnie podczas pływania kajakiem, ja mam poczucie sensownie
wydanych pieniędzy.
Anna Ostapowicz PSKK-N4K, PSKK-M3